Błędy przy ubezpieczaniu nieruchomości

  • 2019-11-08 13:11:34
  • 0

Czy zaniżanie wartości ubezpieczenia się opłaca?

Dom czy mieszkanie to w przypadku większości Polaków najcenniejsze składowe ich majątku. Są to obiekty o dużej wartości i w przypadku (oby nie) ich uszkodzenia pojawia się ogromny problem odtworzenia ich pierwotnej postaci w drodze remontu lub całkowitej niekiedy odbudowy. Co prawda coraz więcej właścicieli nieruchomości ubezpiecza je od pożaru, zalania czy uszkodzeń spowodowanych huraganowym wiatrem, ale czynią to niskim kosztem. Cóż mam na myśli? Otóż zaniżają celowo wartość swojego majątku, aby płacić niższe składki. I w tym podejściu tkwi cały problem, któremu chciałbym poświęcić kilka akapitów.

Wyceń swój dom rzetelnie

Istnieją pewne różnice pomiędzy ubezpieczaniem mieszkania i domu. Zacznijmy od tego drugiego. Zwykle ubezpieczający jest właścicielem całego domu i staje przed zadaniem oceny tego, ile wart jest jego majątek. Nieco odruchowo może skłaniać się do podania kosztów związanych z niegdysiejszym wybudowaniem i wykończeniem budynku. Tylko, że wartość nieruchomości stale się zmienia, a sama odbudowa może być aktualnie droższa niż budowa domu kilka lat temu. W tym przypadku należy mieć na uwadze tzw. wartość odtworzeniową. Oznacza ona, że dom ubezpieczamy na taką sumę, aby możliwe było jego całkowite odbudowanie, gdyby z jakichś przyczyn uległ kompletnemu zniszczeniu. Obiektywną wycenę domu możemy zlecić rzeczoznawcy.

Drugi aspekt ubezpieczenia domu to majątek ruchomy. Mam tu na uwadze meble, wyposażenie, agd, elektronikę czy choćby garderobę. Uszkodzenie domu, np. zalanie może nie doprowadzić do uszkodzenia jego konstrukcji, ale zniszczyć w znacznym stopniu właśnie majątek ruchomy. I tu od razu dobra rada. Zachowujmy faktury zakupu cenniejszych przedmiotów – sprzętu komputerowego, dużego telewizora, wanny z hydromasażem itp. Dowody zakupu pozwolą nam także ocenić wartość majątku ruchomego, który należałoby ubezpieczyć.

A co z wyjątkowo cennymi obiektami ruchomymi – np. biżuterią czy drogim obrazem? Jeśli posiadacie takie przedmioty i oceniacie ich wartość w dziesiątkach tysięcy złotych, ubezpieczcie je odrębnie, w tym także od kradzieży.

 

A gdy mieszkasz w bloku…

Jeśli jesteś mieszkańcem bloku, zacznij od weryfikacji czy spółdzielnia lub wspólnota mieszkaniowa posiada ubezpieczenie konstrukcji budynków. Bez względu jednak na to i tak koniecznie należy pomyśleć o tym, co może ulec uszkodzeniu bezpośrednio w Twoim mieszkaniu. Pod uwagę należy wziąć przede wszystkim okoliczność pożaru, zalania a ponadto kradzieży. Mieszkania siłą rzeczy są mniejsze od domów, co wiąże się z większym ryzykiem zniszczenia całego majątku, który się w nim znajduje np. wskutek pożaru. Dlatego ubezpieczyć należy i stałe elementy mieszkania – podłogi, stolarkę, tynki itp. oraz majątek ruchomy. I oczywiście nie zaniżajmy wartości całości ubezpieczanych elementów. Cóż począć, gdy mieszkanie z wyposażeniem warte 400 tys. zł ulegnie poważnemu zniszczeniu, a ubezpieczony otrzyma 80 tys. zł odszkodowania?

Wspomnę jeszcze o jednej ważnej kwestii – ubezpieczeniu OC. Mieszkając w bloku, choćbyśmy dbali z najwyższą starannością o stan techniczny mieszkania, nie jesteśmy w stanie zapobiec np. pęknięciu wężyka hydraulicznego. A zalanie sąsiada poniżej może wiązać się niekiedy z bardzo wysokimi kosztami. Dlatego przy okazji zawierania polisy zabezpieczającej likwidację ewentualnych szkód w naszym mieszkaniu, dołóżmy jeszcze asekurację OC.

0 Komentarzy

Brak komentarzy, bądź pierwszy i dodaj swój komentarz

Dodaj komentarz